Zasłaniam oczy, zasłaniam żal.
Gorycz będąca, we dnie czuwająca,
Chowa się w sercu bezradnym mym.
Melodia grająca w mych uszach brzęcząca,
Odkrywa niewiastą nie dobry sen.
Z upływem czasu, będące dnie,
Stają się jednym wielkim snem.
Dużą pomyłką, nie wielką kołyską,
Która zmienia na wolny swój bieg...
W zagubionej prawdziwości,
Słowa bez sensu rzucone są.
W odkrytej naiwności,
Unosi mnie w daleką dal...
Kłamstwem nie wygrasz niczego tylko
przegrasz piękną odsłonę życia... którą trudno zdobyć, a łatwo stracić...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz