wtorek, 24 listopada 2015

Nad niebem


Nad niebem sen będący, 
Który w nocy staje się mgłą. 
Na horyzoncie, strzała miłości,
Uchyla swój urok w kojącym dniu.


Co dzień w głowie śpiewającą,
Tą melodią wciąż grającą, 
Która z czasem, wielką ulgą,
Szepcze dziś do ucha cicho. 


W blasku światła i ciemności.
Nie zliczonej tej mądrości, 
Która z czasem ma zagadki,
Lubi bawić się w igraszki. 


Chociaż mało czasu jest,
To ukryta prawda wciąż mija się.
Z odpowiedzią, mało brzmiącą, 
Chociaż bardzo dziś istniejącą.  


Na tej jednej, ciemnej drodze,
Widniejącej znaku porze.
Bywa chwiejna dziś pogoda,
Co ma ciąg, na dalszy pożar. 


Chociaż mało zrozumiały, 
bardzo krótki i wciąż trwały, 
każdy swoje zdanie ma, nawet jeśli z życiem igra.





     



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz