Nad niebem sen będący,
Który w nocy staje się mgłą.
Na horyzoncie, strzała miłości,
Uchyla swój urok w kojącym dniu.
Co dzień w głowie śpiewającą,
Tą melodią wciąż grającą,
Która z czasem, wielką ulgą,
Szepcze dziś do ucha cicho.
W blasku światła i ciemności.
Nie zliczonej tej mądrości,
Która z czasem ma zagadki,
Lubi bawić się w igraszki.
Chociaż mało czasu jest,
To ukryta prawda wciąż mija się.
Z odpowiedzią, mało brzmiącą,
Chociaż bardzo dziś istniejącą.
Na tej jednej, ciemnej drodze,
Widniejącej znaku porze.
Bywa chwiejna dziś pogoda,
Co ma ciąg, na dalszy pożar.
Chociaż mało zrozumiały,
bardzo krótki i wciąż trwały,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz